Choroba Jana Pawła II
Ostatnie błogosławieństwo z papieskiego okna
W latach dziewięćdziesiątych u papieża odkryto chorobę Parkinsona, która w późniejszych latach niestety coraz więcej dawała o sobie znać. Wiele osób było zdania, że papież schorowany powinien ustąpić i przejść na emeryturę. Tym problemem papież podzielił się także ze swoim przyjacielem, ks. Tadeuszem Styczniem. Ks. Tadeusz stwierdził, że może zrezygnować prezes, szef firmy, ale Ojciec Święty nie może zrezygnować, bo ojcem jest się do końca życia.
Kiedy kolejny raz w marcu 2005 roku papież zaczął się krztusić przy obiedzie, ks. Mokrzycki zawyrokował, że nie odbędzie się bez wizyty w szpitalu. Podczas pobytu w szpitalu, lekarze musieli wykonać zabieg tracheotomi, polegający na przecięciu tchawicy i umieszczeniu w niej rurki, przez którą może dopływać powietrze do płuc. Gdy znieczulenie minęło, papież chciał coś powiedzieć, ale nie mógł. Nawet jednego słowa. Poprosił o coś do pisania i zapisał słowa: „Co ze mną zrobiliście? Ale, Totus Tuus”.
Po zabiegu tracheotomii papież bardzo chciał wrócić do normalnej pracy. Z pomocą logopedy zaczął nawet ćwiczyć artykułowanie słów. W Wielkim Tygodniu nie był już w stanie przewodniczyć uroczystościom. W niedzielę Wielkanocną bardzo chciał udzielić Błogosławieństwa Urbi et Orbi, czyli Miastu i Światu, ale gdy wyszedł do papieskiego okna nie mógł wypowiedzieć ani słowa. Emocje okazały się być silniejsze. Udzielił tylko bez słów błogosławieństwo. – Może lepiej, żebym umarł, jeśli nie mogę spełnić powierzonej mi misji – powiedział później arcybiskupowi Dziwiszowi. I zaraz dodał: – Niech się spełni wola Twoja. Totus Tuus.
Pytania:
1. Jak nazywał się zabieg chirurgiczny, po którym Jan Paweł II stracił głos?
2. Jakiego błogosławieństwa udzielił Jan Paweł II z papieskiego okna w Niedzielę Zmartwychwstania, 27 marca 2005 r.?
3. Co Jan Paweł II wyszeptał arcybiskupowi Dziwiszowi, kiedy stracił głos?