Najsmutniejsze Roraty Lolka
Aktor czy ksiądz?
Starszy brat – Edmund zawsze imponował Karolowi. Tata zabrał Karola do Krakowa, bo Mundek bronił dyplomu doktorskiego. Wielkie wrażenie na Lolku zrobiła aula Collegium Maius – najstarszego, pamiętającego jeszcze czasy króla Jagiełły budynku Uniwersytetu Jagiellońskiego. Lolek z przejęciem obserwował groźnie wyglądających panów w długich togach, naprzeciwko których stał jego starszy brat. Tata wyjaśnił Karolowi, że dyplom doktorski to bardzo ważny egzamin. Spełniło się marzenie mamy – jej starszy syn został lekarzem, a potem zastępcą ordynatora w Bielskim szpitalu.
Pewnego, adwentowego dnia 1932 roku do domu Wojtyłów przyszedł telegram, że Edmund umarł po zarażeniu się od pacjentki szkarlatyną. Było to kolejne trudne doświadczenie, jakie „spadło” na małego Karola. Te trudne chwile jeszcze bardziej uczyły Lolka zaufania Bogu i ciągłego zawierzania swojego życia Bogu i Matce Najświetszej.
Lolek dużo czasu spędzał ze swoim tatą. Służył przy Ołtarzu jako ministrant. Gdy miał problemy z porannym wstawaniem, modlił się do Ducha Świętego. Coraz częściej jednak zastanawiał się nad tym kim chciałby być w przyszłości:aktorem czy księdzem? Myśl o aktorstwie wydawała się najlepszym rozwiązaniem. Dlatego od razu po maturze chciał zdawać na polonistykę, by utorować sobie drogę do tak upragnionego aktorstwa.
Posłuchajcie fragmentu z pamiętnika papieskiego anioła.
Pytania na piątek
1. Jaką chorobą zaraził się brat Karola, Edmund?
2. Kim w przyszłości chciał zostać Karol?
3. Które Roraty w życiu Karola były najsmutniejsze?