Czwartek był niestety ostatnim dniem naszej kolonii. Zaraz po śniadaniu wyruszyliśmy na podchody, które dla nas przygotowała grupa pani Sylwii. Emocje podczas zabawy sięgały zenitu. Po podchodach był czas na plażowanie i na pierwszą kąpiel w morzu. Po południu nadszedł czas na pakowanie i porządkowanie pokoi. Po kolacji modliliśmy się na ostatniej kolonijnej mszy. A potem ruszyliśmy w drogę powrotną do naszych domów.