Niedzielę rozpoczęliśmy od wizyty w Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Królowej Polskiego Morza w Swarzewie. Wysłuchaliśmy historii tego miejsca opowiedzianej przez księdza proboszcza Stanisława Majkowskiego. Tam uczestniczyliśmy w mszy św., po której udaliśmy się do cudownego źródełka. Następnym punktem naszej niedzielnej podróży było Władysławowo. A tam punkt dnia, który kolonista lubi najbardziej: Władek, buda, bez nudy. Po południu, jakże by inaczej, wyruszyliśmy na plażę, bo na łapanie słońca i kąpiele morskie zostało nam już niewiele czasu. Wieczorem wyginam śmiało ciało, czyli druga kolonijna dyskoteka, w trochę nietypowym miejscu, bo tym razem w ogrodzie. Ale dla naszego kierownika kolonii nie ma rzeczy niewykonalnych, na wszystkie jest przygotowany.