Św. Perpetua i Felicyta

z więzienia do nieba

 

Dla naszej parafii są to święte niezwykłe, ponieważ od roku w naszej świątyni możemy cieszyć się ich relikwiami.

Perpetua i Felicyta żyły w II wieku w Afryce Północnej w Kartaginie. Był to dla chrześcijan ciężki czas, bowiem ciągle trwały prześladowany. Obie przygotowywały się do chrztu. Zostały aresztowane i umieszczone w więzieniu w Kartaginie. Gdy aresztowano Perpetuę, akurat karmiła swojego niedawno urodzonego synka. Miała 22 lata. Potem przynoszono dziecko do więzienia, aby mogła je karmić. Perpetua pochodziła z zamożnej rodziny. Jej tata był poganinem i próbował namówić córkę, żeby jednak wyparła się Jezusa.

[thaudio href=”http://malygosc.pl/files/12/11/28/112711_08_sciezka_08.mp3„][/thaudio]

Felicyta była niewolnicą. Gdy ją aresztowano spodziewała się dziecka. Perpetua i Felicyta były bardzo odważne. Jeden z historyków napisał o nich następujące słowa: „Szli z więzienia do amfiteatru tak, jakby szli do nieba. Twarze mieli uroczyste, a jeśli przypadkiem ktoś zadrżał to z radości, nie ze strachu. Perpetua kroczyła dostojnie z twarzą rozjaśnioną, jak wybranka Boga; blaskiem oczu zmuszająca wszystkich do opuszczenia wzroku. Z nią szła Felicyta, uradowana, że dzięki szczęśliwemu porodowi podejmuje walkę z dzikimi zwierzętami.